Tradycyjnie, bo już po raz czwarty, Poniedziałek Wielkanocny spędziłem w Nowej Soli, żeby z blisko 900-osobową bandą świrów poganiać po ulicach tego miasteczka.
Minione dwa tygodnie, to mieszanka udanych treningów z beznadziejnym startem. Do tego od dłuższego czasu męczy mnie przeziębienie.
Tym razem wyjątkowe podsumowanie, bo zawierać będzie aż 14 dni. Wszystko przez natłok startowo-treningowo-wiosenny, który ograniczył mój czas :D
Zaczniemy na 25 marca, a skończymy na 7 kwietnia.
Przyszła wiosna, wiatr ucichł, a ja nareszcie poczułem, że mocna zima zaczyna oddawać ;)
Ten tydzień, to jakaś pogodowa masakra... W zasadzie wiało bez przerwy. Czasem mocno, czasem jeszcze mocniej. Do tego dochodził deszcz.