Maj obfitował w kilka startów, czyli znacznie różnił się od poprzednich miesięcy. Zacząłem od mojego najważniejszego startu, a zakończyłem na "hobbystycznym" ściganiu.
Pierwszy majowy start, to oczywiście 25. Volkswagen Prague Marathon, który był moim głównym celem. Nabiegałem 2:39:25, poprawiając życiówkę o 5:15. Zająłem 59 miejsce i byłem najszybszym Polakiem, co przysporzyło mi trochę fejmu w mediach :D
Dla zainteresowanych, relacja z tego biegu - Maraton w Pradze
Zaledwie sześć dni po tym biegu, wystartowałem w Cross Race Bolesławiec, na dystansie nieco ponad 4 km. Nie będę tutaj ściemniał jak to bardzo zależało mi na tym starcie i napiszę zupełnie szczerze - zrobiłem to dla pieniędzy ;)
Poza Kamilem, obsada była mocno przeciętna i w moim przypadku drugie miejsce było formalnością. Treningowo zrobiłem z Kamilem 4,25 km w tempie 3:34/km. Cztery kilometry pogaduszek, a potem Kamil odpalił i tyle go widziałem :D
Kilka godzin później udaliśmy się do Lubina na Bieg Papieski, gdzie potowarzyszyłem Ani na trasie. Zrobiliśmy sobie bardzo fajny bieg z narastającą prędkością. Dystans 4,8 km pokonaliśmy w średnim tempie 4:39/km.
Tydzień później wystartowałem w Biegu po Endorfiny. W Wąsoszu ponownie chciałem zawalczyć o nagrody finansowe, ale chyba jeszcze byłem zbyt zarąbany maratonem, bo poległem :D Zająłem pierwsze miejsce, pośród tych, którzy nie dostali ani grosza :D
Ogólnie zająłem 4 miejsce, robiąc 10 km w 36:57. Wynik nie mówi mi nic, bo trasa było baaardzo wymagająca. Wiem tylko tyle, że wyłapałem 30 sekund od zawodników, na zbliżonym do mnie poziomie :)
Ostatni majowy start odbył się w najstarszym polskim mieście - Złotoryi. Podobnie jak przed rokiem, wystartowałem na dystansie 5 km. Pobiegłem prawie minutę szybciej, niż przed rokiem i zająłem 3 miejsce. Łatwo nie było, co pewnie widzieliście już na filmiku z mety :D
Cały miesiąc, to zaledwie 297 km, ale trzeba było trochę więcej odpoczywać, a duży kilometraż już mi niepotrzebny :) Treningowo skupiłem się głównie na krótszych i szybszych odcinkach. Skróciłem też czas trwania wybiegań.
Czerwiec zacznę leśnym startem na 10 km, a tydzień później pobiegnę Półmaraton Słowaka w Grodzisku, gdzie zapowiada się baaardzo mocna obsada :) Po Grodzisku robię krótkie roztrenowanie - pobiegam dużo mniej i dużo lżej ;)